bren bren
354
BLOG

Nigdy…

bren bren Rozmaitości Obserwuj notkę 74

Nie przypuszczałem, że to kiedykolwiek nastąpi. Nie deklarowałem co prawda, że nigdy tu już nie powrócę. Co jednak zadecydowało o przerwaniu dyskretnego zamilknięcia? Jego przyczyny wcale nie zanikły. Nie złamała mnie uprzednio nawet nieustanna presja, wywierana przez stale rosnące grono wielbicieli Mokrej soboty. (Na marginesie: to najprawdopodobniej jedyny przypadek w dziejach, by powieść w odcinkach, która się nie ukazuje, zyskiwała nowych fanów. Być może dzieje się tak właśnie dlatego, że się nie ukazuje). Nie ma potrzeby rozwodzić się nad mnogością przyczyn zniknięcia. Zwłaszcza że powód powrotu jest tylko jeden.
Wbrew pozorom nie wiąże się on z okrągłą rocznicą śmierci Hendrixa. Myśl o tym pojawiła się już jakiś czas temu, gdy za pośrednictwem pewnego blogera, jego małżonka – Zenobia Ofelia – zapowiedziała start w wyborach na stanowisko prezydenta RP. Nie mogłem nie odpowiedzieć na Jej apel o wsparcie. Niestety, zanim odpowiednio dopracowałem i wystylizowałem tekst z poparciem tej wzniosłej idei – trzask, prask, i ani się obejrzałem, a było już po wyborach.
Ponieważ, jak widać, publikacja notek nie idzie mi tak sprawnie jak innym, chciałbym teraz zapytać z wyprzedzeniem. Zbliżają się wybory do parlamentu, a podobnej zapowiedzi ze strony tej renesansowo utalentowanej postaci nie zauważyłem. Miałożby to oznaczać rezygnację ze świadomego i jakże potrzebnego zaangażowania w sprawy publiczne? Nie mogę i nie chcę w to uwierzyć. Jak bardzo sprawy te leżą mi na sercu, świadczy dokonane właśnie przeze mnie autoprzełamanie. (Ile to kosztuje, wie doskonale pośrednik przekazanej poprzednio informacji, który zresztą pojawia się tu i znika ze znacznie większą częstotliwością niż ja).
Oczekuję zatem jak najrychlejszego potwierdzenia, iż Zenobia Ofelia gotowa jest poświęcić część swego czasu i sił (byle bez uszczerbku dla Sztuki!) rzeczy pospolitej, a jednak ważnej.

Z poważaniem

b.

bren
O mnie bren

Nie ma takiego poświęcenia, na które by się człowiek nie zdobył, byle tylko uniknąć wyczerpującego wysiłku myślenia. /sir Joshua Reynolds/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości